Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi wpłynęła skarga podatniczki, która zdaniem fiskusa nie wywiązała się z obowiązku podatkowego w związku z otrzymanym spadkiem. Fiskus zażądał od skarżącej podatku w wysokości 100 tys. zł.
W toku postępowania okazało się, że spadek po zmarłej w postaci mieszkania oraz gotówki trafił do innej osoby. Kolejno jednak okazało się, że spadkodawczyni zostawiła po sobie testament, w którym zapisała cały majątek skarżącej. Ona natomiast nie zgłosiła tego faktu fiskusowi, który sam przyjrzał się sprawie.
Prawowita spadkobierczyni złożyła wyjaśnienia, że nie stała się fizyczną właścicielką spadku, ponieważ władanie nad nim utrzymuje ta osoba, której pierwotnie go przyznano. Skarżąca nie otrzymała spadku w żadnej części wskutek oszustwa, jakiego dopuścił się pierwotny spadkobierca. Z tego powodu, zdaniem kobiety, nie znalazła uzasadnienia, by nabyty spadek zgłosić celem opodatkowania. Dla urzędników argumenty te okazały się jednak niewystarczające.
Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Uwzględniając skargę kobiety, WSA stwierdził, iż aby móc ocenić czy nie doszło do pogwałcenia przepisów prawa materialnego, stan faktyczny nie może budzić zastrzeżeń. Tego natomiast nie potwierdzają ustalenia poczynione przez fiskusa.
Łódzki WSA wytknął ponadto fiskusowi, że jego pracownicy z niedostateczną dbałością zajęli się rozporządzenia majątkiem przez niewłaściwego spadkobiercę. Faktem jest bowiem, że toczono postępowanie, jednak nie ma dowodów, by podatek został przez niego zapłacony.
Brak tych ustaleń nie pozwala ? w opinii sądu ? skontrolować zasadnością żądania wobec skarżącej. Podatek związany ze spadkiem nie może wszak zostać wyliczony dwukrotnie w oparciu o tę samą podstawę jednak w stosunku do różnych spadkobierców.
Sygnatura akt: I SA/Łd 345/17
